Kie- dy wró- ó- cą pta- ki Do ma- zur- ski- ch gniazd, Ru- szaj tam, gdzie już że- glar- ze Pły- ną szla- kiem gwiazd. Wró- ćmy na je- zi- o- ra, Na wę- dro- o- wny rejs; Znaj- dziesz tam cel swoj- ej dro- gi Wśród szu- mią- cych drze- e- w. Bia- łe ża- a- gle, Szma- rag- do- wa toń, A przy to- o- bie Przy- ja- ciel- ska dło- o- o- o- o- o- o- o- o- o- o- o- o- ń. Bia- łe ża- a- gle, Szma- rag- do- wa toń, A przy to- o- bie Przy- ja- ciel- ska dło- o- o- o- oń. Wró- cisz tam z ta- rą, Gdzie og- nis- ski- ka blask. Zos- tań tu, noc śpi w wa- rach, Pieś- ni słu- cha las. Wró- ćmy na je- zi- o- ra, Na sa- mot- ny brzeg. Zos- tań tu, gdzie las i wo- da, Masz- tów ci- chy śpie- e- w. Bia- łe ża- a- gle, Któ- re kry- je mgła. I nic ni- e mów, Bo przy- go- da trwa- a- a- a- a- a- a- a- a- a- a- a- a- a. Bia- łe ża- a- gle, Któ- re kry- je mgła. I nic ni- e mów, Bo przy- go- da trwa- a- a- a- a. Wró- ćmy na je- zi- o- ra, Gdy za- pad- ni- e mrok. Znaj- dziesz tu swo- ją przy- go- dę, Wró- cisz tu za rok, Wró- cisz tu za rok.